#12 Poszukiwania zabójcy: sprawa Abby Williams oraz Libby German
Wkrótce miną
dwa lata od niewyjaśnionej śmierci dwóch dziewczyn z niewielkiego
miasteczka Delphi – dodatkową szansą na rozwiązanie tej sprawy jest
fakt, iż jedna z dziewczyn nagrała głos podejrzanego tuż przed swoją
śmiercią.
USA
Jest to jedna z
najgłośniejszych spraw w stanie Indiana, w której od początku
toczy się intensywne śledztwo – z dużym wsparciem lokalnej
społeczności.
14-letnia
Liberty (Libby) German i 13-letnia Abigail (Abby) Williams były
uczennicami miejskiej szkoły średniej w Delphi (populacja miasteczka wynosi obecnie ok. 3 000 mieszkańców). Obie
uczestniczyły w różnych zajęciach zajęciach sportowych: Abigail
grała w szkolnej drużynie siatkówki, a Liberty brała udział w
meczach softballowych (wkrótce miała dołączyć do drużyny
softballu). Należały także do szkolnego koła muzycznego.
Dziewczyny
przyjaźniły się od najmłodszych lat: spędzały razem czas nie
tylko po szkole, ale i w weekendy (często nocując u jednej z nich),
dodatkowo wyjeżdżały z rodzinami na wspólne campingi i piesze
wędrówki.
Ich rodziny
traktowali je jak siostry. Co istotne dla sprawy, nie kryły przed
nimi ewentualnych sympatii - nie znaleziono też dowodu, by ukrywały
przez rodzinami spotkania z kimś, kto byłby przez bliskich źle
widziany. Także ich przyjaciele podkreślają, że były bardzo
odpowiedzialne.
Trzeba
pamiętać, że obie tak naprawdę dopiero wchodziły w nastoletnie
życie: mając 14 lat wyglądały i zachowywały się raczej jak
11-letnie dziewczyny.
DŁUGI
WEEKEND
W lutym 2017
roku pogoda sprawiła niespodziankę uczniom lokalnych szkół: z
powodu opadów śniegu odwołano zajęcia mające się odbyć w
poniedziałek, 13 lutego. Dzięki temu Abigail i Liberty mogły
spędzić razem jeszcze więcej czasu.
W niedzielę,
12 lutego obie dziewczynki były w domu Liberty (wówczas sprawowali
nad nią opiekę jej dziadkowie: Betty i Mike). Mimo zimna długo
bawiły się w ogrodzie, a resztę dnia spędziły na robieniu sobie
nawzajem makijażu i różnych fryzur. Ponieważ nazajutrz nie
musiały iść do szkoły Abigail została także na noc.
W poniedziałek,
13 lutego obie postanowiły wybrać się na most Monon High – wbrew
nazwie było to popularne miejsce spacerów i spotkań nastolatków:
Powyższy
odcinek o długości ok.20 km to część starej linii kolejowej
Monon (w skrócie ‘MON’) przebiegającej przez Indianę – jest
nieużywana od lat. Miejsce to przyciągało nastolatków tym
bardziej, że oficjalnie obowiązywał zakaz wchodzenia na ten trakt
(jednakże mało kto w Delphi go przestrzegał).
Dziewczyny
zaczekały z pytaniem o zgodę do powrotu Becky do domu - a ponieważ
nie wyraziła sprzeciwu ustalono, że na miejsce zawiezie je starsza
siostra Liberty (Kelsi), a odbierze ojciec Liberty (Derrick).
Kelsi odwiozła
je w pobliże traktu ok. godziny 13:30 (po drodze do swojej pracy).
Umówiły się, że mają mniej więcej 2 godziny na spacer, bowiem
Derrick załatwiał parę spraw w centrum i planował odebrać je
około 15-tej.
O godzinie
14:07 Liberty umieściła na Snapchacie zdjęcie uśmiechniętej
Abigail, spacerującej po moście:
Później
ustalono, że przejście z punktu startowego do punktu widocznego na
fotografii zajęłoby im właśnie ok. 30 minut, zatem mało
prawdopodobne by zbaczały z traktu lub zatrzymywały się po drodze
na dłużej.
O godzinie
15:11 Derrick wysłał SMS-a do Liberty z informacją, że właśnie
wjeżdża na parking w pobliżu szlaku. O 15:14 wysłał kolejny SMS,
ale na żadną z wiadomości nie otrzymał odpowiedzi (choć obie
zostały dostarczone). Chwilę później zadzwonił, ale Libby nie
odebrała telefonu.
Zaniepokojony
Derrick, nie mając żadnej z nich w zasięgu wzroku wyruszył pieszo
traktem w stronę, z której powinny nadejść. Po kwadransie
zadzwonił do Becky, ta zaś po bezskutecznych próbach
skontaktowania się z wnuczką powiadomiła Mike’a (dziadka Libby),
by pomógł w poszukiwaniach. Ten natychmiast opuścił miejsce pracy
i przyłączył się do Derricka. Powiadomiono także rodzinę Abby.
Gdy przez
godzinę obu mężczyznom nie udało się ich znaleźć powiadomiono
lokalne władze, te zaś natychmiast rozpoczęły akcję.
Pozostali
bliscy obu rodzin zaczęli nagłaśniać sprawę w mediach
społecznościowych, szukając także informacji wśród ich
szkolnych znajomych.
Ich apel
poruszył mieszkańców: do godziny 18-tej dosłownie setki ludzi
przeczesywały trakt i okolice. Poza funkcjonariuszami policji na
miejscu zjawili się także strażacy i miejscy pracownicy
porządkowi. Niektórzy z poszukiwaczy monitorowali teren przy użyciu
dronów.
Użyto także
tzw. patrolu K9 (dla zainteresowanych: wymowa ‘ka-nine’ ma
nawiązywać do przymiotnika ‘canine’ (psi) – K9 to jednostka
specjalnie wyszkolonych psów, które tropią ślady nawet w trudnych
warunkach pogodowych).
Poszukiwania
trwały do północy: ustalono, że zostaną wznowione o wschodzie
słońca. Lokalny szeryf Toby Leazenby poinformował, że nie ma
powodu do obaw i na chwilę obecną nie podejrzewają możliwości
dokonania przestępstwa. Rodzina wykluczała, by dziewczynki były z
kimś umówione na miejscu (do tej pory każde spotkanie ze
znajomymi wiązało się z licznymi przygotowaniami, makijażem i
przebieraniem nawet kilkukrotnie). Późniejsze śledztwo wykluczyło
także zawarcie znajomości przez internet/portale społecznościowe.
We wtorek, 14
lutego o świcie powtórzono całą akcję (wbrew uspokajającej
opinii szeryfa okazało się, że na miejsce ściągnięto także
nurków).
Niestety, około
południa potwierdziły się najgorsze obawy: jeden z wolontariuszy
znalazł ciała obu dziewczynek w pobliżu Deer Creek (ok. kilometr od szlaku).
POCZĄTEK
ŚLEDZTWA
Policja od razu
traktowała sprawę bardzo poważnie, tym samym starannie filtrowano
każdą wypowiedź do mediów na jej temat. Początkowo, gdy
rozniosła się wieść o znalezieniu ciał biuro szeryfa powiadomiło
jedynie o zabezpieczeniu danego terenu na potrzeby śledztwa –
sierżant Kim Riley oraz szef policji w Delphi Steve Mullins
przekazali przy tym enigmatyczne oświadczenie „sposób znalezienia
ciał i ich stan wskazują na dokonanie przestępstwa”. Nie podano
danych ofiar ani żadnych szczegółów.
Wkrótce
policja poinformowała rodziny dziewczynek, iż obie zostały
zamordowane.
Tego samego
dnia przetransportowano ciała Abby i Libby do biura koronera w
sąsiednim mieście Terre Haute.
Do dziś
policja nie zdradziła żadnej informacji dotyczącej okoliczności
tych zabójstw ani samej sekcji: nie wiadomo, co było przyczyną
śmierci, jakie zadano obrażenia ani czy mogło dojść do ataku na
tle seksualnym. Przypuszcza się, że napastnik musiał posłużyć
się bronią palną, by zapanować nad dwiema ofiarami równocześnie.
Poinformowano,
że teren na którym znaleziono ciała należy do 77-letniego Ronalda
Logana – mężczyznę szybko oczyszczono z zarzutów, wcześniej
zaś przeprowadzono przeszukanie całego terenu wraz z posiadłością
mężczyzny. Logan udzielił później kilku wywiadów: zgodnie z
nimi ten las przez lata był miejscem zabaw okolicznych dzieci i
nigdy wcześniej nie zgłoszono, by zjawił się tam ktoś
podejrzany.
Policja nie
podała także, jakie dowody zabezpieczono na miejscu zbrodni. Okazało się jednak, że śledczy dysponują wizerunkiem podejrzanego - i to uzyskanym w zaskakujący sposób.
KOMUNIKATY
ŚLEDCZYCH
W środę, 15
lutego policja zorganizowała pierwszą konferencję prasową.
Oficjalnie potwierdzono śmierć obu dziewczynek wraz z informacją,
że rozpoczęto śledztwo w sprawie zabójstwa. Ponadto ku
zaskoczeniu zebranych okazano zdjęcie mężczyzny poszukiwanego jako
świadka:
19 lutego
wydano oficjalne oświadczenie, iż niezidentyfikowany mężczyzna
jest głównym podejrzanym w tej sprawie. Poszukiwany ma ok. 170-175
cm wzrostu, waży ok. 80-90 kilogramów i prawdopodobnie ma
rudobrązowe włosy.
22 lutego
ujawniono kolejny zaskakujący dowód w sprawie: policja opublikowała
wspomniane nagranie audio. Na tym nagraniu nieznany mężczyzna
wymawia zdanie „Down the hill” (w dół wzgórza) - DOSTĘPNE TUTAJ.
Długi czas
spekulowano na temat źródła obu dowodów – później
potwierdziły się przypuszczenia, że zarówno zdjęcie mężczyzny,
jak i nagranie pochodzą z telefonu Liberty. Co ważne: policja
podkreśla, że jest w posiadaniu większej ilości dowodów
zabezpieczonych na tym urządzeniu, jednak ze względu na dobro
ewentualnego procesu nie zamierza ich ujawniać.
16 marca
sierżant Tony Slocum ujawnił, że do tej pory wydano około 12
nakazów przeszukania w związku ze śledztwem. Potwierdzono także
przeszukanie u właściciela terenu na którym znaleziono ciała
(czyli u wspomnianego Ronalda Logana). Dziennikarskie śledztwo
ujawniło, że mężczyzna w 2014 roku dostał wyrok w zawieszeniu za
jazdę pod wpływem alkoholu, jednakże w okresie przed i po
zabójstwie dziewczyn wielokrotnie podróżował autem, także po
spożyciu alkoholu.
Zrezygnowano jednak z odwieszenia wyroku i w
późniejszym okresie zarządzono dla niego areszt domowy wraz z
elektronicznym dozorem GPS. Mężczyzna nadal jest wykluczony z kręgu
podejrzanych.
17 lipca
opublikowano portret pamięciowy, sporządzony w oparciu o
opublikowaną wcześniej fotografię:
Było to
spowodowane także tym, iż ze względu na medialne nagłośnienie
tej sprawy (w połączeniu z niewyraźnym zdjęciem) policja
otrzymywała setki zgłoszeń z całego kraju, w tym od
‘internetowych detektywów’. Dochodziło także do sytuacji, gdy
celowo przekazywano fałszywe zgłoszenie.
We wrześniu
zgodnie z oświadczeniem policji doszło do chwilowego przełomu w
tej sprawie – omówię ten przypadek w dalszej części artykułu.
13 grudnia 2017
roku, 10 miesięcy od śmierci dziewczynek ich bliscy wraz w policją
wystąpili z programie „Doctor Phil” z prośbą o pomoc w
rozwiązaniu sprawy. Mimo tak intensywnego śledztwa policja chciała
raz jeszcze ją nagłośnić: po emisji odcinka śledczy otrzymali
ok. 270 wskazówek dotyczących nowych podejrzanych.
W 2018 roku
policja sprawdzała wszystkie otrzymane zgłoszenia, informując
jedynie iż śledztwo nadal trwa.
W związku z
ogromną ilością różnych postów i forów (na których sprawa
jest omawiana niemal codziennie) w styczniu 2019 wydano oświadczenie
do osób zainteresowanych sprawą: jest to apel o nieutrudnianie
śledztwa oraz o niepublikowanie wizerunku osób trzecich w
powiązaniu z tymi zabójstwami (samo publikowanie wizerunku nie jest
zakazane, o ile dana osoba została prawomocnie skazana i/lub
widnieje w rejestrze przestępców seksualnych).
PODEJRZANI
Poza - obecnie
wykluczonym – Ronaldem Loganem w mediach pojawiły się informacje
o trzech ewentualnych podejrzanych:
-
DANIEL NATIONS
W sierpniu 2017
roku biuro szeryfa w hrabstwie El Paso [w stanie Kolorado: bywa
mylone z miastem w Teksasie o tej samej nazwie] otrzymało kilka
zgłoszeń o mężczyźnie, który groził siekierą turystom na
szlaku w Woodland Park – auto podejrzanego miało tablice ze stanu
Indiana.
Miesiąc
później podczas rutynowej kontroli policja z Kolorado zatrzymała
kierowcę, w którego aucie było uszkodzone jedno ze świateł. W
trakcie kontroli funkcjonariusze zauważyli, że opis auta i kierowcy
odpowiada napastnikowi z Woodland Park. W aucie znaleziono siekierę
oraz broń o kalibrze 22 mm.
Mężczyznę
aresztowano i dzień później, 29 września powiadomiono śledczych
z Delphi, iż zatrzymany może być zabójcą Abigail i Liberty.
Świadczyć miały o tym niniejsze przesłanki:
- mężczyzna
miał kryminalną przeszłość:
Daniel Nations
został zarejestrowany w 2007 roku w rejestrze przestępców
seksualnych po obnażeniu się w miejscu publicznym. Ponadto od
wpisania do rejestru był notowany za: ponowne nieprzyzwoite
obnażanie się, przemoc domową oraz za wykroczenia związane z
jazdą autem przy braku uprawnień, niestawianiem się w sądzie i u
kuratora oraz za posiadanie narkotyków.
- w lutym 2017
roku mężczyzna przebywał w Indianie w rejonie Delphi
- odpowiadał
rysopisowi
Po otrzymaniu
tych informacji funkcjonariusze z Delphi udali się do Kolorado celem
przesłuchania Daniela. 3 października ogłoszono, że mężczyznę
oczyszczono z zarzutu zabójstwa Abby i Libby. Przy czym policja
użyła sformułowania „Nie możemy potwierdzić, ale też
wykluczyć jego udziału w sprawie”, co do dziś przyczynia się do
spekulacji na jego temat.
-
THOMAS BRUCE
Wiadomo
jedynie, że policja badała jego związek ze sprawą zabójstw w
Delphi.
19 listopada 2018 roku doszło do napadu na sklep z dewocjonaliami
w stanie Missouri: niezidentyfikowany mężczyzna dopuścił się
molestowania seksualnego dwóch z trzech kobiet przebywających w
sklepie - następnie zastrzelił trzecią z nich, gdy ta odmówiła
rozebrania się.
Zatrzymany sprawca, Thomas Bruce to bezrobotny były
pastor, oskarżany już wcześniej o napastowanie seksualne. 4
grudnia 2018 roku rozpoczął się jego proces w sprawie w/w
morderstwa i molestowania – grozi mu kara śmierci.
-
CHARLES ELDRIDGE
Charles został
aresztowany 8 stycznia 2019 roku w stanie Indiana pod zarzutem
molestowania seksualnego dziecka. Ponieważ jest to najnowszy trop
nie ma za wielu informacji na jego temat – prawdopodobnie był
zarejestrowany jako przestępca seksualny już wcześniej, jako że
jego wizerunek był upubliczniony w momencie aresztowania. Wiadomo
jednak, że lokalna policja po jego zatrzymaniu powiadomiła FBI, że
może być podejrzanym w sprawie zabójstwa Abby i Libby.
Sprawa zyskała
rozgłos dzięki internaucie, który na jednym z portali dyskusyjnych
nie tylko umieścił informację o tym aresztowaniu, ale i namierzył
jego konto na portalu społecznościowym – jak się okazało, to
konto jest publiczne (bądź było, zważywszy na ogromne
zainteresowanie).
Policja z
Delphi wydała kolejne oświadczenie do internautów z prośbą o
nieutrudnianie śledztwa. Kilka dni po tym oświadczeniu ogłoszono,
że możliwość udziału Eldridge'a w zabójstwie obu dziewczyn
jest weryfikowana i tak pozostaje do dziś.
Wspomniany post
(jak i każdy kolejny) zostały usunięte przez moderatorów,
jednakże udało mi się z nim zapoznać w dniu jego zamieszczenia,
porównując to później z publicznym kontem Charlesa.
Uczestnicy
forum prześledzili jego aktywność na portalu, częstotliwość
zamieszczania postów/zdjęć i wykryli, że jedyną luką, gdy
mężczyzna nie był aktywny, to okres 12-14 lutego 2017 bądź 12-13
lutego 2017 (czyli w dniu zabójstwa i w dniu znalezienia ciał) –
ostatnia taka luka w jego aktywności wystąpiła w 2015 roku.
Ponadto od tej pory udostępniał informacje na temat śledztwa i
umieszczał posty sugerujące kto może stać za sprawą. Ustalili
również, że przeprowadził się w okolice Delphi (lub do samego
Delphi) na krótko przez zabójstwem Abby i Libby).
Część
internautów zwracała uwagę, że na zdjęciach umieszczanych od
lutego 2017 mężczyzna jest szczuplejszy, zmienił fryzurę i
zarost, a wcześniejsze fotografie wskazywały na łudzące
podobieństwo do poszukiwanego. Przeanalizowali także umieszczone
przez niego filmiki wnioskując z nich, że ma podobny głos do
mężczyzny z nagrania mówiącego „Down the hill”.
Oczywiście do
wszelkiego rodzaju internetowych śledztw należy podchodzić z dużą
rezerwą. Podobieństwo do mężczyzny z rysopisu jest znaczące,
jednakże:
- nie mamy
potwierdzenia, czy mężczyzna ze zdjęcia jest mężczyzną
słyszanym na nagraniu (choć policja zakłada, że to ta sama osoba)
- zainteresowanie
sprawą objęło całe Delphi, zatem Charles mógł udostępniać
posty z taką samą częstotliwością co inni mieszkańcy
- zmiana wyglądu
mogła wiązać się ze sprawą w tym aspekcie, że Charles jako
zarejestrowany przestępca seksualny i nowy mieszkaniec Delphi liczył
się z tym, że prędzej czy później znajdzie się na celowniku
śledczych.
Bez względu na
to, kiedy i kto usłyszy konkretne zarzuty w tej sprawie trzeba
podkreślić, z jakim zaangażowaniem pracuje nad nią policja. Jeden
ze śledczych wyznał w wywiadzie, że każdy dzień pracy zaczynają
wypowiedzeniem hasła „Dziś jest ten dzień”('Today is the
day'). Ten wydawałoby się niepoważny rytuał ma mieć dla nich
symboliczny wymiar: każda godzina spędzona na śledztwie przybliża
ich do sprawiedliwości.
Dziadek Abigail
wyznał w wywiadzie:
„ 'Gdzie jest
policja, kiedy jest potrzebna?' - te słowa wygłaszałem za każdym
razem, gdy widziałem na przykład lekkomyślnego kierowcę na
drodze. Dziś wiem, że prawdziwa policja jest w Delphi –
dziękujemy im za upór i determinację".
DELPHI
Mówiąc o tej
sprawie trzeba zwrócić uwagę także na niebywałą skalę
zaangażowania lokalnej społeczności. Po informacji o ich śmierci
zorganizowano zbiórkę na koszty pogrzebu, przy czym zebrana kwota
przekroczyła wielokrotnie założoną wstępnie sumę – całość
przekazano następnie rodzinom ofiar, a środki zbierano nadal na
cele dotyczące śledztwa (już po tygodniu kwota wynosiła ponad 200
tysięcy dolarów). Jeszcze przed pogrzebem dyrektor szkoły do
której uczęszczały Abby i Libby odwołał zajęcia na tydzień –
głównie dlatego, że młodzież zaangażowała się całkowicie w
rozwieszanie plakatów, zbieranie informacji i pomoc rodzinom ofiar.
Mieszkańcy Delphi sami zaczęli rozwieszać plakaty z wizerunkiem
podejrzanego, na ich wniosek założono także dodatkową linię
telefoniczną służącą przekazywaniu wskazówek w sprawie śmierci
obu dziewczyn.
Do dziś w
oknach i na werandach w Delphi umieszczone są pomarańczowe lampki,
nawiązujące do słów ich rodziców o świetle potrzebnym do
wyjaśnienia śmierci Abby i Libby.
Notka z maja 2019 roku: TUTAJ znajdziesz aktualizację w tej sprawie i nowe tropy - aktualizacja napisana po konferencji śledczych z Indiany w kwietniu 2019 roku.
Notka z maja 2019 roku: TUTAJ znajdziesz aktualizację w tej sprawie i nowe tropy - aktualizacja napisana po konferencji śledczych z Indiany w kwietniu 2019 roku.
Lampki upamiętniające obie dziewczynki |
Libby i Abby |
Jedna z konferencji prasowych policji w Delphi |
W ceremonii pogrzebowej brali udział prawie wszyscy mieszkańcy miasta |
blog "Nierozwiązane"
Komentarze
Prześlij komentarz
Blog ma charakter informacyjny. Jeśli masz propozycję artykułu bądź znasz dodatkowe szczegóły na temat opisanych spraw proszę o komentarz, zapraszając równocześnie do dyskusji :)