#22 Gdzie jest Anthonette Cayedito?
Dziewięcioletnia
Anthonette zniknęła bez śladu z rodzinnego domu, podczas gdy jej
bliscy byli pogrążeni we śnie. Rok po jej zaginięciu policja
otrzymała niespodziewany telefon – z czasem okazało się, że w
tej sprawie znaków zapytania jest dużo więcej.
USA,
stan New Mexico
Anthonette
Christine Cayedito przyszła na świat w Boże Narodzenie 1976 roku w
miasteczku Gallup w stanie New Mexico. Według oficjalnych źródeł
jej biologicznym ojcem był Anthony Montoya (ur. w 1951r. – zm. w
2012r.), rodowity Indianin z plemienia Navajo – miał on też
włoskie i hiszpańskie korzenie. Część źródeł wskazuje jednak,
że prawdziwym ojcem Anthonette był Larry Estrada, mający być w
związku z jej matką Theresą
(„Penny”)
jeszcze w okresie poprzedzającym narodziny dziewczynki.
Faktem
zaś jest, iż Penny po rozstaniu z Anthonym,a
następnie z Larrym
samotnie wychowywała ją i jej dwie młodsze siostry (urodzone
kolejno w dwuletnich odstępach: Wendy i Sadie), przy
czym
znajomość z Larrym podtrzymywała przez kolejne lata. Larry bywał
częstym
gościem
w ich domu, zajmując się też
dziewczynkami
lub uczestnicząc w rodzinnych wydarzeniach. Uważa
się, że miał spory udział w ich wychowywaniu.
Anthonette Cayedito |
Niewiele
wiadomo o dzieciństwie Anthonette: Wendy (która głównie udzielała
wywiadów) miała zaledwie 5 lat, gdy Anthonette zaginęła. Nie
ukrywa, że jej wspomnienia o siostrze to migawki poszczególnych
wydarzeń czy wspólnych zabaw, jednakże wyłania się z nich jeden
konkret: poczucie bezpieczeństwa i troska, jaką im zapewniała jako
starsza siostra.
Larry
Estrada opisując Anthonette używał określeń nie kojarzących się
standardowo z dzieckiem – takich jak: dojrzała, samodzielna,
odpowiedzialna. Jako przykład podawał sytuacje, w których
przyrządzała ona posiłki dla swoich sióstr mając zaledwie 6 lat,
nie prosząc przy tym nikogo z dorosłych o pomoc.
Uczniowie
z Lincoln Elementary School pamiętają, że była bardzo spokojna i
nie miała problemów z nauką. Jej pasją była muzyka country –
szczególnie
jej wykonawca
Ronnie Milsap.
Penny,
mimo wielu obowiązków związanych z wychowywaniem trójki dzieci
nie rezygnowała z życia towarzyskiego. Często spędzała wieczory
poza domem, zwykle w okolicznych barach przy Route 66. W tym czasie z
dziećmi zostawała opiekunka.
Jeden
z sąsiadów zeznał też, że Penny często zapraszała znajomych do
domu, a ich wizyty przeciągały się nierzadko do późnych godzin
nocnych. Z kolei zdaniem jej znajomych to ten tryb życia spowodował,
że Anthonette zaczęła zachowywać się wobec sióstr jak matka.
Wspomina
się, że
dziewczynka nie wykorzystywała nieobecności matki by później iść
spać czy przedłużać w nieskończoność wieczorne zabawy, wręcz
przeciwnie: pilnowała, by jej siostry nie rozrabiały i nie
sprawiały kłopotu opiekunce.
FERALNY
WIECZÓR
Sobotni
wieczór z 5 na 6 kwietnia 1986 roku Penny także planowała spędzić
ze znajomymi. Gdy dzieci zostały z opiekunką ta udała się do
popularnego wówczas lokalu „Talk of the town” przy Route 66,
skąd wróciła do domu około północy.
Po
wyjściu opiekunki udała się do swojej sypialni, bowiem dziewczynki
często zasypiały w jej łóżku gdy była poza domem. Wendy (5l.) i
Sadie (7l.) już spały, zaś Anthonette (9l.) nie czuła się
jeszcze zmęczona i czekała na mamę. Penny pozwoliła jej jeszcze
zostać i do ok. 3 nad ranem rozmawiały leżąc w czwórkę łóżku
o różnych sprawach.
Penny
obudziła się ok. 7-mej rano. Dwie córki nadal spały obok,
natomiast nie było przy nich Anthonette. Ponieważ dziewczynki
uczęszczały w
niedziele do
kółka biblijnego Penny
stwierdziła, że Anthonette wstała wcześniej by przygotować się
do wyjścia.
Po
chwili zorientowała się, że dziewczynki nie ma w
domu.
Postanowiła jej poszukać u sąsiadów, bowiem kilka dni wcześniej
zaginął pies jednego z nich i okoliczne dzieci pomagały mu
w poszukiwaniach.
Zauważyła
także że drzwi frontowe nie były zamknięte na główny zamek - a
jest pewna, że zamknęła drzwi tuż po wyjściu opiekunki.
Jej
niepokój wzrósł, gdy zorientowała się że dziewczynki nie ma u
żadnego z zaprzyjaźnionych sąsiadów. Ci zaś niezwłocznie udali
się z nią na poszukiwania w okolicy, m.in. wokół pobliskich
wzgórz, gdzie ich dzieci często się bawiły.
Theresa 'Penny' Cayedito |
Po
bezowocnych próbach odnalezienia Anthonette jej matka zadzwoniła
pod numer alarmowy – wg większości źródeł powiedziała policji
wprost, że jej córka została uprowadzona i poprosiła o
natychmiastową pomoc. Jednakże procedury w latach 80-tych nie
rozdzielały wyraźnie zaginięć dzieci i osób dorosłych –
dlatego też Penny otrzymała odpowiedź, że jeżeli dziewczynka nie
znajdzie się w ciągu 24 godzin
to wtedy policja rozpocznie oficjalne poszukiwania (a
przynajmniej nie przed upływem najbliższych 8 godzin).
Ostatecznie
rozpoczęły się następnego ranka, w poniedziałek 7 kwietnia. Do
domu Penny przyjechało kilku śledczych: część z nich sprawdzała
dom, zaś pozostali spisywali
zeznania
w oparciu o rozmowy z Penny i dwiema pozostałymi córkami.
Jeden
szczegół zwrócił uwagę śledczych: Wendy powiedziała, że tej
nocy dwukrotnie
słyszała pukanie
do frontowych drzwi. Większość
źródeł podaje, że pierwsze miało mieć miejsce po godzinie 24, a
drugie nad ranem ok. 6-tej. Brak uzasadnienia dla konkretnych godzin
pozwala mi przyjąć, że powiązano je z zeznaniami Penny: tj.
pierwsze pukanie obudziło Wendy gdy jej mama i Anthonette leżały
rozmawiając (czyli między 24 a 3), a drugie gdy obie już spały
(czyli między 3 a 7 rano). Z
kolei niektóre źródła podają, iż między jednym pukaniem a
drugim upłynęła tylko dłuższa chwila.
Penny
zaprzeczyła, by miało to miejsce. Uznała także za niemożliwe, by
tego nie usłyszała leżąc obok lub by Anthonette sama postanowiła
otworzyć komuś drzwi nie
budząc jej.
Śledczy
nie znaleźli w ich domu żadnych śladów włamania czy walki. Nie
zniknęły też żadne rzeczy osobiste jej córki. Jedynym, czego
brakowało to różowa koszula nocna, w której dziewczynka spała
tej nocy, co utwierdzało Penny
w przekonaniu iż córka
nie
oddaliła się dobrowolnie.
Intensywne
poszukiwania
trwały 3 dni, do środy 9 kwietnia włącznie
(co dziś wydaje się niespotykane przy zaginięciu dziecka). Śledczy
stopniowo ściągali na miejsce kolejnych funkcjonariuszy, ponadto
sąsiedzi zebrali
się
jako
wolontariusze
(dzięki
temu
poszukiwania rozszerzono na całe miasteczko Gallup).
Ochotnicy podzieleni na małe grupy przeczesywali okoliczne tereny
zielone, dodatkowo pukano od drzwi do drzwi okazując mieszkańcom
zdjęcia Anthonette i rozdając plakaty/ulotki z jej
zdjęciem.
Psy
policyjne nie podjęły tropu mimo kilku prób – wyglądało to
tak, jakby ślad po
dziewczynce urywał
się tuż za progiem domu.
9
kwietnia policja zadecydowała o zawieszeniu poszukiwań, ponieważ
nie pojawił się żaden świadek który widziałby dziewczynkę od
dnia zaginięcia – pojawiły się za to nowe okoliczności, które
wpłynęły na kierunek śledztwa.
Gallup, New Mexico |
POSZUKIWANIA
Jedna
z sąsiadek (określana w
mediach
jako 'starsza kobieta') powiadomiła policję, że w
niedzielę
rano
widziała brązowy samochód (prawdopodobnie van) zaparkowany przed
domem Penny. Zważywszy na rozkład dnia kobiety miało to nastąpić
między 6:30 a 7 rano. Z auta wysiadł niezidentyfikowany mężczyzna
(odległość nie pozwoliła zapamiętać jego wyglądu), po czym
zapukał do frontowych drzwi Penny.
Sąsiadka
nie zwróciła na to większej uwagi, jako że matka dziewczynki
często zapraszała znajomych o różnych porach. Na pewno jego
zachowanie nie wskazywało, by
starał
się ukryć swoją obecność. Wiadomo
też, że jej zeznanie potwierdziły słowa jeszcze jednej osoby z
sąsiedztwa, która przekazała policji podobną informację.
Dom, w którym mieszkała Anthonette (przy Arnold Street) |
10
kwietnia śledczy Danny
Ross udzielił wywiadu dziennikarzowi lokalnej gazety „Albuquerque
Journal”, w którym poinformował o zakończeniu poszukiwań i o
podjęciu śledztwa pod kątem uprowadzenia.
Policja
szybko wykluczyła porwanie dla okupu: nie tylko nie wpłynął list
lub telefon z żądaniami, ale wydawało się to mało prawdopodobne
z racji statusu materialnego Penny: samotnej matki trójki dzieci,
która nie otrzymywała wsparcia finansowego od ich biologicznego
ojca. Ponadto jej były partner Larry Estrada pracował jako stolarz
nie mając zbyt wiele intratnych
zleceń, zaś wśród bliższej i dalszej rodziny Penny nie było
osób znacząco
zamożnych.
W
praktyce oznaczało to, że śledczy skupili się na środowisku
Penny - weryfikując jej znajomych, opiekunki i inne osoby, z którymi
ona lub jej dzieci
miały styczność przed zaginięciem Anthonette.
Ustalono
między innymi, że żaden z jej znajomych lub członków rodziny nie
poruszał się brązowym vanem/półciężarówką. Ale
czy
taka weryfikacja była możliwa w przypadku wszystkich
gości
barów przy
Route 66,
do których uczęszczała Penny?
Route
66, jedna z najbardziej znanych dróg w USA ma długość 2 448 mil
(3 939 km) i przebiega przez 8 stanów (od Illinois po Kalifornię).
Ma też duże znaczenie historyczne i turystyczne, przez co w
miastach przez które przebiega znajduje się wiele restauracji,
muzeów i innych lokali nawiązujących do jej nazwy. Poniżej mapka
pokazująca, jak krótki odcinek dzielił dom Penny od tej trasy:
Źródło: Google Maps z 2020 roku |
W
międzyczasie Frank
Gonzales, szef lokalnej policji nie udzielał zbyt wielu informacji o
postępach w sprawie - zarówno rodzinie, jak i dziennikarzom. Choć
zdaniem
rodziny
działania funkcjonariuszy po 10 kwietnia wskazywały, że śledztwo
utknęło w martwym punkcie i policja nie podejmowała zbyt wielu
działań na własną rękę, to Gonzales udzielał mediom
jednakowej odpowiedzi
„sprawa nie została zamknięta, sprawdzamy na bieżąco wszystkie
otrzymywane informacje”.
Larry
Estrada postanowił zatem
przeprowadzić
własne śledztwo – jak to określił w wywiadzie dla
lokalnej prasy:
„Policja
nie była zbyt zaangażowana. Sam znam
wielu ludzi, którzy z różnych przyczyn mają problemy z prawem i
unikają kontaktu z policją.
Doszedłem więc do wniosku, że takie osoby chętniej porozmawiają
z nami, niż ze
śledczymi”.
Jednakże
i te działania spełzły na niczym.
Artykuł o Anthonette z lokalnej prasy |
Rozmowy
śledczych z mieszkańcami Gallup przyniosły jeden zaskakujący
efekt.
Gdy wypytywali okoliczne dzieci o Anthonette lub kogoś, kto
ich zdaniem podejrzanie się zachowywał czworo różnych chłopców
wskazało im
mężczyznę
zidentyfikowanego później jako 62-letniego Wesleya Danielsa [nie
jestem pewna poprawnej pisowni]. Przestraszeni
chłopcy przyznali, że Daniels zapraszał ich pojedynczo i w różnych
okresach czasu na 'pikniki' w okolicy, gdzie zostali przez niego
wykorzystani seksualnie.
Daniels
został aresztowany w czerwcu 1986 roku, łącznie postawiono mu
zarzuty 12 napaści seksualnych wobec nieletnich (jego ofiary były w
wieku od 9 do 14 lat). Ostatecznie został skazany na 32 lata
więzienia.
Żadna
z ofiar nie widziała Danielsa w towarzystwie Anthonette (jego
ofiarami okazali się być tylko chłopcy), nie znała go jej rodzina
ani znajomi, a koledzy i koleżanki Anthonette nie słyszeli, by była
przez kogoś dorosłego zapraszana na piknik czy spacer. Ponadto
sprawdzono, że mężczyzna nie posiadał/nie prowadził brązowego
półciężarówki.
TAJEMNICZY
TELEFON
Przez
rok śledztwo nie przyniosło większych efektów. Nie udało się
powiązać Danielsa z jej zaginięciem, wykluczono także inne osoby
w okolicy skazane za przestępstwa seksualne wobec dzieci.
12
kwietnia 1987 roku policja
otrzymała zaskakujący telefon, który do dziś jest analizowany i
opisywany w każdym artykule czy podcaście o tej sprawie.
Całe
nagranie możecie przesłuchać TUTAJ,
od
minuty
02:20 do 02:50 [w
serwisie YouTube nie jest dostępne jako osobne audio, stąd
posłużyłam się fragmentem odcinka nt. tej sprawy].
Poniżej wolne tłumaczenie:
(Dyspozytor):
Departament Policji Gallup, halo?
(Dziecko):
Jestem Anth... jestem Anthonette Cayedito
Jestem
Anthon... Jestem Anthonette Cayedito. Jestem w Albuquerque.
(Dyspozytor):
OK, gdzie dokładnie w Albuquerque?
[Niezidentyfikowany
głos w tle]: Kto powiedział, że możesz korzystać z telefonu ?!]
[Dziecko
krzyczy, w tle słychać odgłosy szarpaniny]
(Dyspozytor):
Anthonette, gdzie jesteś? Anthonette? Halo?
[koniec
zapisu]
Treść rozmowy (źródło: powyższy link do serwisu YouTube) |
Udostępnione
audio trwa dokładnie 22 sekundy. Wiadomo jednak, iż całość
nagrania/ połączenia trwa 40 sekund, zaś poza niezidentyfikowaną
osobą mówiącą „Kto powiedział, że możesz korzystać z
telefonu?!” słychać także męski głos (ale nie sprecyzowano,
czy to trzecia osoba będąca w pobliżu telefonu, czy też ta sama
która wypowiadała
to pierwsze zdanie, tylko brzmiała
inaczej).
Penny
wielokrotnie przesłuchała całe nagranie. Była pewna na 100%, że
głos należy do jej córki. Utwierdzał ją w tym także sposób, w
jaki dziecko akcentowało swoje (raczej nietypowe) nazwisko.
Z
tajemniczym telefonem wiążą się dwie istotne kwestie:
1.
Połączenie wykonano bezpośrednio na numer lokalnego posterunku
policji w Gallup, nie na numer alarmowy 911. Czy jest możliwe, by
10-letnia (w dniu jego wykonania) Anthonette weszła w posiadanie
tego konkretnego numeru bądź go zapamiętała? Nie można tego
wykluczyć, jako że ten numer mógł
pojawić
się w lokalnej prasie lub na pojedynczych plakatach/ulotkach o jej
zaginięciu;
2.
Policja udostępniła to nagranie 2 lata później, w 1989 roku.
Tłumaczono, że wcześniejsza publikacja naraziłaby to dziecko na
niebezpieczeństwo (jeśli faktycznie była
to Anthonette).
Osoba bądź osoby, które przerwały to połączenie nie musiały
przecież słyszeć, do
kogo
dzwoni.
Niestety
nie udało się zlokalizować miejsca, z którego wykonano połączenie
– nie pozwalały na to ówczesne techniki w parze z krótkim
zapisem. Co
do samej odległości: dziecko
z nagrania mówi, że znajduje się w Albuquerque – czyli
mieście
oddalonym od Gallup o ok. 130 mil (ok. 220 km).
Po
publikacji zapisu
pojawiły
się różne wskazówki m.in. co do miejsca pobytu dziewczynki (i to
z innych stanów niż rodzime dziewczynce New Mexico). Jednakże
żadna z nich się nie potwierdziła.
W
tym czasie Larry Estrada zmagał się z kolejną tragedią –
zaginięciem siostry.
25-letnia
Louisa Estrada była upośledzona umysłowo. Deluvina, matka jej i
Larry'ego określała w wywiadach, że jej umysł był na etapie
mniej więcej 6-letniego dziecka. Loiusa była bardzo spokojna i
ciepła. Lubiła spacerować po znanych jej okolicach, jednakże jej
zdaniem sama
nie zainicjowałaby rozmowy
z obcym.
Gdy
5 września 1989 roku Louisa nie wróciła z popołudniowego spaceru
jej rodzina powiadomiła policję. W trakcie śledztwa udało się
ustalić, że w dniu zaginięcia była widziana w parku przed
kościołem, gdzie miała rozmawiać z mężczyzną w zbliżonym do
niej wieku. Łącznie zgłosiło się ok. 20 świadków, którzy
mogli widzieć zaginioną także następnego dnia – zarówno w
okolicznych sklepach, jak i na ulicy z mężczyzną w wieku ok. 40-50
lat. Jej
los do dziś pozostaje nieznany.
Zdjęcie z artykułu o Louisie Estradzie |
Fragment artykułu o zaginięciu Loiusy Estrady |
KOLEJNE
POSZLAKI
Mimo
początkowej nadziei po publikacji
nagrania
śledztwo
ponownie utknęło w martwym punkcie. Do
czasu, gdy w
1991 roku FBI udostępniło progresję wiekową Anthonette,
przedstawiającą możliwy wygląd zaginionej – już jako
nastolatki.
4
miesiące
po komunikacie FBI
policja
w Carson City
(w
stanie Nevada) otrzymała
zgłoszenie
od
kelnerki
pracującej
w
lokalnej restauracji. Carson
City
jest
oddalone od Gallup o ok. 900 mil (czyli ok. 1 500 km).
Kobieta
poinformowała, że kilka godzin wcześniej była świadkiem
nietypowej sytuacji w miejscu pracy. Jednymi z jej klientów tego
dnia była para dorosłych (kobieta i mężczyzna) w towarzystwie
nastoletniej dziewczyny. Kelnerka zwróciła uwagę, że nastolatka
była dość nieporadna: raz i drugi upadł jej widelec, tak
samo
serwetka czy
inne
przedmioty które donosiła im do stolika. Gdy za którymś razem,
będąc akurat przy ich
stoliku
podniosła upuszczony widelec podając go dziewczynie, ta zaś
złapała
ją za rękę z krótkim ściśnięciem. Wydało jej się to dziwne,
ale dopiero później zrozumiała intencje nastolatki.
Gdy
cała trójka opuściła lokal kelnerka zaczęła sprzątać ich
stół. Pod talerzem, z którego jadła dziewczyna znajdowała się
lekko zgnieciona serwetka, a na niej napis „pomóż mi, wezwij
policję” („help
me, call the police”).
Niestety żadnego z tych gości nie było już w pobliżu lokalu.
Policja
z Nevady weryfikując to zgłoszenie powiadomiła także śledczych z
miasta Gallup – bowiem
kelnerka
po zapoznaniu się
z różnymi
wizerunkami zaginionych potwierdziła, iż nastolatka do złudzenia
przypominała Anthonette (oraz
jej wizerunek z progresji przedstawionej przez FBI).
1991
rok przyniósł kolejny trop w tej sprawie – zeznanie jednej z jej
sióstr.
Ponieważ
po zeznaniach kelnerki sprawa ponownie zwróciła uwagę śledczych
postanowiono wysłać do Gallup dwie osoby celem ponownego
przesłuchania domowników (to zadanie powierzono detektywowi policji
i funkcjonariuszowi FBI).
Jak
wiemy Wendy zapamiętała dwukrotne
pukanie
do drzwi tej
feralnej
nocy. Jednakże po 5 latach jej zeznanie znacznie różniło się od
pierwszego.
10-letnia
już Wendy wyznała, że po usłyszeniu drugiego pukania zobaczyła,
że Anthonette wstaje
z łóżka i wychodzi
z pokoju, więc
poszła za nią.
Co
do drzwi wejściowych
jest jeszcze jeden ważny szczegół: składały się z podwójnego
skrzydła, tj. wewnętrznego z drewna i zewnętrznego z siatkowanym
oknem w górnej połowie. O ile wyłamanie zamka z wewnętrznego
skrzydła zostawiłoby ślady, to już samo otworzenie zewnętrznego
już niekoniecznie.
Według
Wendy pukanie rozległo się kolejny raz i wtedy Anthonette stojąc
przed drzwiami zapytała
„kto
tam?”.
Za
progiem odezwał
się męski głos mówiący „wujek
Joe”
(„uncle
Joe”).
Anthonette otworzyła drzwi i wtedy ów mężczyzna mocno ją chwycił
i zaczął ją ciągnąć do dużego, brązowego auta. Dziewczyna
miała się wyrywać i krzyczeć „puść
mnie!”,
ale na próżno – mężczyzna niemal natychmiast odjechał z
uprowadzoną
Anthonette.
Na
pytanie śledczych, czemu Wendy ukrywała
tę informację
ta powiedziała, że po zaginięciu Anthonette ich mama ciągle
płakała i była smutna, więc nie chciała jej bardziej martwić i
bała się też o swoje bezpieczeństwo.
Wydaje
się dziwne, że siostra nie obudziła wówczas mamy i poszła z
powrotem spać, a
po rozpoczęciu poszukiwań opisała zaledwie część zdarzeń
(czyli samo pukanie).
Może
to kwestia wieku i przeżytego
stresu, niemniej
jednak śledczy uznali jej słowa za wiarygodne.
Progresje wiekowe Anthonette z 2014-15 roku |
Co
ciekawe, Anthonette miała wujka imieniem Joe: był to mąż siostry
Penny. Po zeznaniach
Wendy w
1991 roku mężczyzna
został sprawdzony: szczegóły
jego
alibi nie są
znane, policja informowała jedynie iż byli w stanie je zweryfikować
i wkrótce został przez
nich wykluczony
z grona podejrzanych.
Mimo
iż słowa Wendy nie przyczyniły się do rozwiązania sprawy, to
mogą potwierdzać przypuszczenia, iż porywaczem był mężczyzna
znający Penny i jej rodzinę. Może ktoś nieprzypadkowo podał imię
krewnego, by zachęcić Anthonette (lub
którekolwiek z dzieci)
do otworzenia drzwi?
W
międzyczasie Penny wielokrotnie szukała pomocy u różnych
jasnowidzów. Kontaktowała się z nimi np. tydzień po zaginięciu
córki, gdy zaproszona przez nią kobieta-medium
z plemienia Navajo przeprowadziła ceremonię i 'nawiązała z
Anthonette duchowy kontakt'. W 1991 roku wizja kolejnego
medium
była obszerniejsza: wg
niej
Anthonette nadal żyła i miała dziecko, z którym jest
przetrzymywana w zamknięciu gdzieś na południu
Stanów.
W
1992 roku w telewizji wyemitowano odcinek programu „Unsolved
Mysteries” poświęcony tej sprawie. Nieliczne zgłoszenia
otrzymane
od
widzów także
prowadziły donikąd.
Penny
zmarła 18 kwietnia 1999 roku w Phoenix (w
stanie Arizona)
w wieku 46 lat. Pojawiły się doniesienia, że gdy znalazła się w
ciężkim stanie z powodu choroby śledczy postanowili raz jeszcze z
nią porozmawiać, ale nie zdążyli tego zrobić.
Wendy jako dorosła
kobieta przyznawała otwarcie, że jej matka od zaginięcia
Anthonette zmagała się z depresją, co skutkowało sięganiem po
silne leki, alkohol i narkotyki. Sama Wendy także uporządkowała
swoje życie dopiero około 2000 roku: jako nastolatka przebywała w
środowisku dilerów i członków gangów, a gdy została matką
odebrano jej prawa rodzicielskie.
UDZIAŁ
RODZINY?
W
2010 roku emerytowany detektyw policyjny z Gallup udzielił
zaskakującego wywiadu gazecie „Gallup Herald”. Padły w nim
słowa „Jestem przekonany, że Penny wiedziała kto stoi za
uprowadzeniem jej córki – bazując choćby na tym, iż nie
przeszła pozytywnie badań z użyciem wariografu prowadzonych przez
FBI”.
Pewnym
jest, że nikt z jej bliskich nie usłyszał nigdy zarzutów w tej
sprawie, a możliwość zabójstwa dziewczynki w rodzinnym domu i
późniejszego usunięcia jej zwłok zdecydowanie wykluczono.
Był
to pierwszy raz, gdy ktoś
ze śledczych
oficjalnie podał
do
informacji publicznej, że rodzina
Anthonette jest
podejrzewana.
Niemniej
jednak w samym Gallup takie plotki krążyły już w
1986 roku.
Na
pewno informacje o trybie życia Penny (ujawnione
w mediach po
zaginięciu córki)
nie
przysporzyły jej sympatii wśród mieszkańców. Częste wizyty
gości, wieczorne wizyty w różnych barach i notoryczne
zostawianie
dzieci pod opieką niani
były negatywnie komentowane. Osoby zajmujące się sprawą
komentowały nieoficjalnie, iż Penny w trakcie śledztwa nie
podawała wszystkich informacji o sobie i swoich znajomych, co
mogłoby wskazywać na większą wiedzę o przebiegu zdarzeń i
sprawcy jej zniknięcia. Ponadto
do dziś można trafić na informacje, że w ciągu kilku miesięcy
od tych zdarzeń sytuacja finansowa Penny znacznie się poprawiła,
miała także kupić samochód. Brak jednak źródeł, które
kategorycznie by to potwierdzały.
Larry
Estrada
także był pod lupą lokalnej społeczności. Sądzono, że razem
z Penny ma styczność z handlem narkotykami, co miały potwierdzać
wizyty różnych gości w nietypowych porach, a zaginięcie
Anthonette miało być karą lub przedmiotem wymiany z powodu ich
rzekomego długu narkotykowego.
POZOSTAŁE
TEORIE
Z
przedstawionych w tym artykule informacji wyłania się mnoga ilość
wniosków,
co mogło stać się z Anthonette. Przedstawię zatem dwie
najczęściej
omawiane
(poza
wątkiem rodzinnym opisanym powyżej):
1.
Porwanie przez przypadkową osobę
Ma
za tym przemawiać fakt, że
mężczyzna bliżej nieznany Penny (rzadko wymienia się ewentualność
porwania przez kobietę –
zwłaszcza o informacjach dot. rzekomego 'gościa' przed domem)
upatrzył sobie jej dzieci jako cel, wiedząc że często przebywa
poza domem i nie mieszka z nią nikt inny. Przypadek sprawił, że
drzwi otworzyło któreś z dzieci (a może obserwował dom wcześniej
i widział, że tak naprawdę Penny nie pilnuje specjalnie dzieci pod
tym względem – wbrew temu, co mówiła policji).
Ponadto Wendy nie
rozpoznała mężczyzny przedstawiającego się jako „wujek Joe”
ani nie znaleziono w ich otoczeniu posiadacza brązowej furgonetki
czy vana. Znane są podobne przypadki uprowadzeń takie jak np. Polly
Klaas (dziewczynka zamordowana po porwaniu z własnego domu, gdzie
bawiła się z dwiema koleżankami - podczas gdy za ścianą spała
jej matka) czy Jayme Closs (nastolatka, której porywacz zabił
rodziców tuż przed jej uprowadzeniem z
domu –
udało jej się uciec po 3 miesiącach niewoli).\
Pokazuje to, że
przypadkowy sprawca nie zawaha się przed niczym, by dopiąć celu i
wręcz przygotowuje się na konieczność zabicia domowników, którzy
staną mu na drodze.
Dodatkowo
bliskość trasy Route 66 i wszczęcie oficjalnych poszukiwań po
upływie 24 godzin także sprzyjały ucieczce.
2.
Porwanie przez osobę z otoczenia
Anthonette
Porywaczem
mógł być ktoś z otoczenia Penny: znajomy, nauczyciel któregoś z
dzieci, dalszy sąsiad czy ktokolwiek, z kim ona lub jej dzieci miały
wcześniej
styczność.
Taka osoba mogła dobrze znać tryb życia Penny i w razie gdyby to
Penny otworzyła drzwi mógłby wymyślić byle pretekst do wizyty,
skoro nie były dla niej niczym dziwnym. Jeżeli słowa Wendy są
prawdą to albo nie rozpoznała w porywaczu znajomej osoby, albo
porywacz nie miał z samą
Wendy
za dużej styczności. Za tą teorią przemawia także fakt, jak
wielu gości przyjmowała Penny do swojego domu.
Brak
za to informacji, w jakim stopniu sprawdzono otoczenie opiekunki
spędzającej z dziećmi ten wieczór. Nie wiadomo też, ile niań
przewinęło się przez dom Penny w ciągu kilku lat przed
zaginięciem.
CO
DALEJ?
FBI
zamknęło śledztwo
w 2006 roku, jednakże
Anthonette nadal widnieje w ich bazie - z danymi kontaktowymi do
oddziału w Albuquerque dla anonimowych zgłoszeń.
W
2019 ponownie została umieszczona w ich komunikatach z okazji Dnia
Zaginionych, jednakże od
tej pory nie
pojawiło się więcej danych
niż ta wzmianka.
W
Gallup sprawa widnieje jako nadal
otwarta,
ale oficjalnie od 1991 roku nie pojawiły się żadne nowe
doniesienia.
29
grudnia 2009 roku (czyli 4 dni po rocznicy 33
urodzin) Anthonette
została
umieszczona w bazie organizacji NamUs („National Missing and
Unidentified Persons System”).
Jej działalność polega m.in. na przechowywaniu próbek DNA osób
zaginionych lub ich krewnych oraz porównywaniu ich z DNA
niezidentyfikowanych zmarłych (nazywa się ich 'John Doe' –
mężczyźni oraz 'Jane Done' – kobiety).
Swego
czasu podejrzewano, że Jane Doe znaleziona
2 maja 1996 roku w Albuquerque
nieopodal
Tower Road
to
właśnie Anthonette – ciało młodej
kobiety
było tak zmasakrowane, że identyfikacja okazała się niemożliwa
(w dniu śmierci mogła mieć między 14 a 19 lat – została
pobita ze skutkiem śmiertelnym). NamUs wykluczył pokrewieństwo tej
ofiary z Wendy i Sadie, by w kolejnych latach w podobny sposób
wykluczyć cztery inne Jane Doe.
Mimo
to z rozwojem technologii i wirtualnej komunikacji nadal pojawiają
się osoby (głównie emerytowani detektywi oraz
internauci),
które na własną rękę przeglądają zdjęcia
z baz
osób
zaginionych i porównują je ze
zdjęciami z baz
Jane i Johnów Doe.
W
tym miesiącu mijają 34 lata od zaginięcia Anthonette.
ŹRÓDŁA:
Artykuły
w „Albuquerque
Journal”,
m.in. TEN
Reddit
oraz inne
materiały na YouTube
blog
"Nierozwiązane"
Komentarze
Prześlij komentarz
Blog ma charakter informacyjny. Jeśli masz propozycję artykułu bądź znasz dodatkowe szczegóły na temat opisanych spraw proszę o komentarz, zapraszając równocześnie do dyskusji :)