#8 Problemy Jeramiego Burta



   Jest to historia, na temat której udało mi się zebrać najobszerniejszy materiał – postaram się opisać go w całości.


 USA


 Jeramy Carl Burt urodził się 18 kwietnia 1974 roku w mieście American Falls (w stanie Idaho). Był pierwszym dzieckiem Sheryl i Vana Burt – po nim na świat przyszedł kolejny syn, Shane oraz córka, Katrina.

  Jeramiego uważano za nadpobudliwe dziecko, którego nie sposób było upilnować. Z biegiem lat nie zabrakło mu energii i jako nastolatek znany był z tego, że zawsze ma więcej planów niż czasu i trudno mu usiedzieć w miejscu. Uprawiał różne sporty (w liceum był w szkolnej drużynie futbolowej), chodził na ryby, fascynował się polowaniem i na dodatek uprawiał wiele pieszych wędrówek na terenach wokół rodzinnego miasta (w American Falls znajduje się wiele miejsc obserwacji dzikiej przyrody, także ze względu na występowanie wielu gatunków ptaków). Mimo to nie zaniedbywał życia towarzyskiego i spędzał wiele wolnego czasu (oraz imprez) w dużym gronie znajomych. Jego najbliższym przyjacielem był kuzyn, David Burt.

  Po ukończeniu szkoły średniej postanowił wstąpić do armii. W latach 1993-1999 przebywał m.in. w Zatoce Perskiej oraz Australii. Podczas pobytu w Japonii (gdzie służył na niszczycielu) poznał Renę Suzuki.


Jaremy Burt


  Ich znajomość szybko się rozwinęła – na tyle, iż postanowili pobrać się jak najszybciej, a po ślubie zamieszkać w Stanach.

  Po powrocie do rodzinnego Idaho ich związek równie szybko zaczął się psuć – Rena z trudem aklimatyzowała się w nowym środowisku. Przyznała później, że choć rodzina Jeramiego przyjęła ją z otwartymi ramionami, to nie czuła się najlepiej w Stanach i żyła w poczuciu izolacji i tęsknoty za rodziną.

 Para postanowiła się rozstać i Rena wróciła do Japonii. Oboje uznali, że szybki rozwód nie jest im do niczego potrzebny, zwłaszcza że same przeprowadzki pochłonęły im sporo środków. Ustalili zatem, że uporządkują kwestię rozwodu, gdy plany życiowe któregoś z nich się zmienią.

 Zdaniem rodziny Jeramy nie rozważał w tamtym okresie zawierania nowych znajomości, ale w jego życiu szybko pojawiła się nowa miłość – Kimberly George.

 Kim i Jeramy od razu zostali parą, a ich związek był uważany za bardzo burzliwy. Choć kłótnie były na porządku dziennym, to według bliskich nie potrafili bez siebie żyć. Oboje mieli silną osobowość i zamiast szukać kompromisu próbowali stawiać na swoim.


Kimberly George


PLANY NA PRZYSZŁOŚĆ


 Mimo licznych nieporozumień para miała wiele planów. Zamieszkali razem w mieście Pocatello, gdzie Kim kończyła college, a Jeramy pracował na budowach. Choć praca była wyczerpująca rzadko narzekał. Przyznawał, że lubi pracę fizyczną zwłaszcza za poczucie, że zbudował coś własnymi rękami. W tym czasie planował także założenie własnej działalności i zajęcie się stolarstwem, w czym czuł się najpewniej. Stała za tym także sytuacja finansowa: choć zlecenia które otrzymywał w Pocatello były bardzo dobrze płatne, to w okresach między nimi trudno mu było dorobić. Bliscy przyznawali także, że nie najlepiej planował własny budżet i zbyt szybko wydawał pieniądze choć wiedział o tym, że na następną pracę poczeka nawet kilka miesięcy.

  Para przeprowadziła się do Boise (stolicy stanu Idaho) ok. 2000 roku. W tym czasie miasto to bardzo szybko się rozrastałopowstawało wiele nowych osiedli, tym samym potrzebowano fachowców z branży budowlanej i Jeramy uznał to za szansę na stabilizację finansową.


Boise, Idaho


 W 2002 roku wraz z Kim obwieścili, że spodziewają się dziecka. Zdaniem rodziny Jeramy był zachwycony, bo od dawna marzył o założeniu własnej rodziny. Postanowił skupić się na pracy, by zapewnić dziecku jak najlepsze warunki. Ponadto oświadczył się Kim i ustalili, że pobiorą się jeszcze przed narodzinami dziecka.

 Oczywiście Jeramy musiał najpierw uporządkować swoje sprawy z Reną. Choć ta nie zamierzała utrudniać rozwodu, to fakt że zawarli małżeństwo w Stanach wymagał wielu zaświadczeń i wniosków dla sądu w Japonii. Wraz z Kim zaczęli szukać doradców i prawników za pośrednictwem tzw. 'Yellow Pages' (odpowiednik 'Panoramy Firm'). Tak oto trafili do specjalizującej się w rozwodach Jeannie Braun.


Jeannie Braun


  Jeannie (mimo młodego wieku) była uważana za jednego z lepszych specjalistów w swej dziedzinie i to w całym stanie Idaho. Po zapoznaniu się ze sprawą postanowiła ją przyjąć obiecując, że Jeramy uzyska rozwód jeszcze przed narodzinami córki.

 Jego ojciec, Van Burt, jako pierwszy zauważył że coś jest nie tak. Wiedział, że skomplikowany status prawny tej sprawy wymaga wielu konsultacji, ale jego zdaniem Jeramy zbyt często widywał się z panią prawnik. Ponadto sam wspominał ojcu, że dobrze się im rozmawia, bo Jeannie także była w wojsku i mają podobne zainteresowania. Imponowała mu zaradnością

 Krótko potem rodzinę spotkało nieszczęście: Kimberly poroniła.

 Choć para bardzo to przeżyła, to Jeramy nadal dużo czasu spędzał z Jeannie – jak mówił potrzebował 'oderwać się od czarnych myśli'. Nadal jednak planował ożenić się z Kim, ale, jak wyznał jego brat Shane, coś się zmieniło. Ponoć Jeramy mówił mu o ślubie, że 'czuje że tak musi zrobić', a sama Kim zaczęła się wahać obawiając się, że łączy go z Jeannie coś więcej. Oboje zdecydowali się jednak na ten krok, zwłaszcza że Kim zaszła w drugą ciążę.


SPRAWY SIĘ KOMPLIKUJĄ


 3 marca 2003 roku parze urodziła się córka, McKenzie. Według bliskich Jeramy wręcz oszalał na jej punkcie, spędzając z nią każdą wolną chwilę. Jednak jej narodziny poprawiły jego relacje z Kim tylko na krótki okres czasu i para podjęła decyzję o separacji – by rozwieść się jeszcze w tym samym roku. Burt nadal spotykał się z Jeannie, a z Kim utrzymywał dobre relacje ze względu na opiekę nad córką.


Jeramy z córką McKenzie
 

 Nagle media obiegła zaskakująca wiadomość: Jeannie Braun została aresztowana.

 Postawiono jej zarzuty mataczenia i fałszerstw (m. in. podrobienia podpisów sędziego w jednej ze spraw o ustanowienie opieki nad dzieckiem). Braun do niczego się nie przyznała, ale prokuratora mając mocne dowody przeciwko niej kontynuowała śledztwo.

 Wtedy też Jeramy postanowił otworzyć się całkowicie przed Kimberly. Przyznał się, że nawiązał romans z Jeannie jeszcze przed ich ślubem. Kolejna informacja była równie zaskakująca: powiedział bowiem, że teraz już wie o przyczynach aresztowania znacznie więcej.

 Okazało się, że Jeramy po ogłoszeniu zarzutów nie tylko nie zakończył tej znajomości, ale i postanowił… nagrywać rozmowy z Jeannie, by zebrać dowody przeciwko niej.

 Trudno powiedzieć, co nim kierowało: zwykła uczciwość, chęć zemsty za to, że Jeannie okazała się kimś zupełnie innym czy może świadomość, że popełnił błąd rozstając się z Kim i że powinien wrócić do rodziny.

 Faktem jest, że nie tylko zarejestrował przyznanie się do winy przez Jeannie, jak i jej namowy, by… pomógł wrobić jej asystentkę Shannon [nie jestem pewna jej imienia] we wszystkie zarzuty. Jeramy dobrze znał tę dziewczynę od czasu wesela ich znajomych. Był tam z Jeannie, jej przyjaciółką Constance Malmin-Norris i jej partnerem Ahrenem Barnard (który odegra jeszcze rolę w całej historii). Odtworzył niektóre z tych nagrań samej Kimberly.

 Burt zarejestrował także prośby Jeannie, by za wszelką cenę nie zdradził nikomu tych informacji. Tym większym zaskoczeniem było dla niej, gdy w 2004 roku otwarcie oświadczył, że zamierza zeznawać w jej sprawie jako świadek. Nie uległ jej żadnym namowom do tego stopnia, że po wielu próbach kontaktu z jej strony wystąpić z wnioskiem o zakaz zbliżania się i go otrzymał – jednakże Jeannie nie przestrzegała warunków zakazu i nadal próbowała się z nim spotkać.

 19 maja 2005 roku odbył się proces Braun – w świetle istniejących nagrań przyznała się do winy, otrzymując karę jednego roku pozbawienia wolności z czternastoletnim (!) okresem zawieszenia obowiązującym po odbyciu kary. Straciła także licencję prawniczą.


 ZMIANY


 Burt postanowił skupić się na uporządkowaniu swojego życia. Postanowił zostać w Boise – wraz z ojcem wyremontowali jeden z domów i zamieszkali w nim razem. Jeramy poświęcał córce wiele czasu, a gdy udało mu się odbudować zaufanie Kimberly zaproponował jej w czerwcu 2006 roku, by zamieszkała z McKenzie wraz z nimi.

  Zdaniem Kim po raz pierwszy ich relacje były naprawdę szczere, a Jeramy starał się naprawić wcześniejsze błędy. Jego ojciec także docenił tę przemianę.

 Jak na ironię, Kim nie wiedziała wtedy, że Jaremy nagrywał także rozmowy z nią – na wypadek, gdyby doszło między nimi do sporów w kwestii praw do opieki nad McKenzie.

 Sytuacja skomplikowała się jeszcze w 2006 roku, gdy Jeannie opuściła zakład karny – otóż nadal szukała kontaktu z Jeramym. Trzeba podkreślić, że z jej strony nie padały konkretne groźby, chciała jedynie z nim porozmawiać – jednakże mężczyzna ignorował jej starania. M.in. pewnego razu, gdy Kim wróciła z pracy dowiedziała się, że Jeannie przyjechała do ich domu prosząc o rozmowę, ale Jeramy kazał jej się wynosić. Zdenerwowana Kimberly skontaktowała się z jej kuratorem informując, że ta nadal łamie zakaz zbliżania.

 Tym bardziej zaskakuje fakt, że Jeramy nie wytrwał długo w postanowieniu. Uległ w końcu namowom kobiety i zaczęli się ponownie spotykać – bliscy nie wiedzą, na ile zażyła była ta ponowna znajomość. W późniejszych latach Kimberly informowała, że od końca 2006 roku Jeannie zniknęła z ich życia na dobre.


PLANY NA WEEKEND


9 lutego 2007 roku (piątek) Jeramy wraz z córką odwiedził swoją mamę i siostrę w rodzinnym American Falls. Późnym wieczorem zostawił McKenzie pod ich opieką i wyszedł na spotkanie z dawno niewidzianymi znajomymi – jak opisywali jego zachowanie było normalne i nic nie wspominał o większych planach życiowych.

 W sobotę, 10 lutego umówił się na wieczór z kuzynem Davidem. Gdy spędzali czas w pubie Jeramy zaproponował, aby opuścili lokal by w spokoju porozmawiać, bo ma mu coś ważnego do powiedzenia. Niestety David był umówiony na randkę w późniejszych godzinach i zaproponował, by wrócili do rozmowy po weekendzie. Jeramy wrócił zatem do domu matki sam.

 W niedzielę wcześnie rano pożegnał się z mamą mówiąc, że muszą już wracać. Sheryl namawiała go na dłuższy pobyt, jednak Jeramy mówił że czeka go dużo pracy w najbliższym tygodniu. Jego siostra Katrina wspominała, że leżała wtedy w łóżku, a słysząc ich rozmowę rozważała, czy zejść na dół go pożegnać, czy spać dalej. Zrezygnowała jednak, czego żałuje do dziś – bowiem w tamten weekend widziała brata po raz ostatni.

 W tym czasie Kimberly w ich domu szykowała się do wylotu na służbowe seminarium w Las Vegas. Minęła się z nim dosłownie o kilka minut.

 Van spędził z synem i wnuczką resztę dnia. Jeramy odebrał pod wieczór telefon od Kim z informacją, że dotarła już do Vegas, ponadto dzwoniła także jego mama z pytaniami o podróż.

 Jeramy posiedział trochę przy komputerze, po czym poszedł wziąć prysznic. Następnie spytał ojca, czy ten zostaje w domu, bowiem chciał odwiedzić kolegę a oczywiście nie może zostawić córki samej. Van zgodził się, wiedząc że synowi bardzo zależało na zbliżającym się polowaniu, w którym miał uczestniczyć z Gregiem i planowali omówić wszystkie szczegóły.

 Podejrzewał także, że syn zamierza pójść z Gregiem do któregoś klubu, bowiem ubrał się zbyt elegancko jak na odwiedziny u kolegi.

 W poniedziałek rano, 12 lutego Jeramiego nadal nie było w domu. Ojciec nie był bardzo zaniepokojony, wiedząc że już wcześniej zdarzało mu się bez zapowiedzi wyjść na cały dzień i noc do znajomych czy nawet na pieszą wędrówkę, dlatego też nikogo nie zaalarmował w tej sprawie i dalej zajmował się wnuczką.

 Tego samego dnia wieczorem Kimberly po kilkugodzinnym szkoleniu wróciła do pokoju hotelowego. Gdy sięgnęła po telefon zobaczyła, że Jeramy akurat do niej dzwoni. Odebrała ze słowami „Hej kochanie, co słychać?”, jednakże połączenie od razu się zakończyło. To utwierdziło ją w przekonaniu, że ma problemy z zasięgiem i odezwie się w wolnej chwili – jednak tego nie zrobił.

Następnego dnia, we wtorek ok. południa otrzymała od niego SMS o treści „Musimy porozmawiać”. Nie mogła opuścić seminarium by oddzwonić, zaczęła się jednak niepokoić. Spotkanie zakończyło się około godziny 17-tej. Wtedy też zobaczyła, że w międzyczasie otrzymała aż 17 SMS-ów od Jeramiego.

Już pierwszy z nich ją bardzo przestraszył. Poniżej jego treść


Żegnaj, Kim, życzę ci powodzenia. Zgłoszę się wkrótce po McKenzie. Nie kontaktuj się ze mną. Odchodzę”.


 Kolejne wiadomości (choć Kim nie zdążyła przecież na żadną odpisać) były utrzymane w podobnym tonie. Informowały, że to już koniec, że czuje się nieszczęśliwy i odchodzi na zawsze. Kimberly sądziła, że nie pokrywały się w ogóle z prawdą o ich ówczesnej relacji, zwłaszcza że jeszcze w niedzielę rozważali przyjazd Burta do Vegas, by uczcić nadchodzące Walentynki. Mimo to pomyślała, że może postanowił na dobre związać się z Jeannie Braun – jednak uznała to za mało prawdopodobne, bo w ostatnich miesiącach Jeramy przebywał praktycznie cały czas z nią lub Vanem i musiałaby coś zauważyć, zwłaszcza że po jego zdradzie zwracała uwagę na to, gdzie i po co wychodzi.

 Kim zaczęła dzwonić na jego numer co kilka minut, jednak bezskutecznie – słyszała tylko wolny sygnał lub włączała się poczta głosowa. W międzyczasie czytając w kółko te wiadomości wydało jej się dziwne, że wybrał ten sposób kontaktu. Znając go dobrze wiedziała, że SMS-sy to rzadkość w jego przypadku.

 Podczas kolejnych prób nawiązała z nim połączenie. Gdy tylko odebrał powiedziała „nie rób tego, proszę”. W odpowiedzi usłyszała tylko głębokie westchnienie i rozmowa się zakończyła.

 Wtedy zaczęła podejrzewać, że ktoś inny korzysta z jego telefonu. Napisała wiadomość „czy to naprawdę ty?”, ale nie otrzymała na nią odpowiedzi.

 Zadzwoniła do Vana z płaczem pytając, co się stało. Van był całkowicie zaskoczony jej relacją i przyznał, że nie widział syna od niedzieli wieczór. Jak później wyznał w wywiadzie nie uwierzył, by to Jeramy mógł napisać coś takiego (zwłaszcza słów, że zamierza rozpocząć nowe życie z nową tożsamością).

  


 Kolejną osobą, z którą się skontaktowała, był David Burt. Powiedział Kimberly, że nie zauważył nic dziwnego w jego zachowaniu, przypomniał sobie jednak o jego prośbie o rozmowę. Kim przeczytała mu także otrzymane wiadomości. David uznał, że styl i dobór słów nie pasują do Jeramiego. Ale jedna z wiadomości nie pasowała do pozostałych: była adresowana do McKinzie z pytaniem, kiedy stała się tak słodką i kochaną dziewczynką. Rodzina wiedziała, że jest to jego typowe powiedzenie do córki, na które odpowiadała mu zawsze tak samo. Tylko on lub ktoś, kto dobrze go znał mógł użyć tego sformułowania.

 Van obiecał zająć się McKenzie, informując także rodzinę i znajomych o tym dziwnym zdarzeniu. Telefon Jeramiego nadal był włączony, ale nikomu nie udało się dodzwonić. Bliscy nagrali wiele wiadomości na jego pocztę głosową, brat Shane wysłał także emocjonalne SMS-y z błaganiem o jego powrót, jednak nikt z nich nie otrzymał odpowiedzi. Po kilku dniach jego numer był już niedostępny.

 Kimberly została do końca tygodnia na seminarium, prosząc znajomych o pomoc do czasu jej powrotu. Przyleciała do domu w sobotę, 17 lutego i udała się na policję by zgłosić zaginięcie. Nie wiadomo, czemu bliscy nie zrobili tego wcześniej. Policja po zapoznaniu się ze sprawą odmówiła przyjęcia wniosku informując, że SMS-y nie wskazują na możliwość zaginięcia, zwłaszcza że Jeramy jest dorosły i ma prawo sam o sobie decydować. Kim przypomniała sobie, że przecież Jeramy wyjeżdżając zabrał jej samochód, wymusiła zatem na policjantach przyjęcie zgłoszenia o kradzież auta.

 Najbliższe dni nie przyniosły odpowiedzi.

 Jego matka Sheryl przyjechała do Boise (wraz z Shanem) i od razu udała się na komendę próbując wymusić na nich poszukiwanie Jeramiego. Gdy policja sugerowała, że przecież zdarzało mu się wcześniej znikać z domu odpowiedzieli, że gdy szedł na polowanie to zabierał potrzebny sprzęt, a tym razem zostawił w domu także wszystkie osobiste rzeczy. Nie zabrał nawet ubrań. Na pytanie jednego z detektywów, czy wiedzą o kimś kto mógł mieć wobec niego złe zamiary wymienili kilka nazwisk, te jednak nie zostały nigdy podane do publicznej wiadomości.

 Sfrustrowani bliscy sami rozpoczęli poszukiwania, rozwieszając plakaty w całym mieście. Gdy 3 marca (w dniu urodzin McKenzie) Jeramy nadal się nie skontaktował ponownie udali się na posterunek. Policji nie zaalarmował także fakt, że zgodnie z zeznaniami Grega ten nie tylko nie umawiał się z Jeramim na niedzielę wieczór, co w ogóle nie planował z nim spotkania tego weekendu.

 Rodzina przeżyła także kolejne zaskoczenie – kilka tygodni od zaginięcia Jeramiego Kimberly oznajmiła, że… wychodzi za mąż. Jej mężem okazał się mężczyzna z ich rodzinnego American Falls, który utrzymywał z Jeramim koleżeńskie kontakty. Brak tu informacji, czy ich romans trwał dłużej niż od lutego 2007, czy też zbliżyli się do siebie po zaginięciu Burta. Faktem jest, że stała się tematem wielu rozmów. Po pierwsze nie rozumiano jej pośpiechu, a po drugie Jeramy mógł każdego dnia zjawić się z powrotem w domu. Czy miała powody by sądzić, że już nie wróci?

PRZEŁOM



 18 maja 2007 roku pewien jeździec, przemierzający konno teren pustyni Bruneau w hrabstwie Owyhee (kilkadziesiąt mil od Boise) zauważył spalone auto. Powiadomiony przez niego szeryf przybył na miejsce. Początkowo sądził, że może to być próba wyłudzenia odszkodowania, zmienił jednak zdanie po oględzinach. Samochód był całkowicie spalony od zewnątrz i od wewnątrz, co mogło wskazywać na staranne zacieranie śladów. Brakowało tablic rejestracyjnych. Udało się za to odczytać numer VIN – okazało się, że auto należy do niejakiej Kimberly, która zgłosiła jego kradzież 17 lutego.

Znalezione auto Kimberly


We wnętrzu auta nie udało się znaleźć żadnych śladów wskutek zniszczeń


 Powiadomiona policja z Boise zrozumiała, że sprawa może być poważniejsza. Tym samym musieli wszcząć poszukiwania Jeramiego z założeniem, że to przypadek zaginięcia z zagrożeniem życia.

 Poszukiwania na pustyni w promieniu 3-4 mil od auta nie dały żadnego rezultatu.

 Ujawniono analizy rekordów z karty kredytowej - ostatnie operacje miały miejsce 11 lutego, w dniu zaginięcia. O godzinie 22:30 dokonał płatności w Boise (czyli tuż po opuszczeniu domu), zaś następną transakcję odnotowano o 24:00 na stacji benzynowej w Mountain Home - ok. 30 min jazdy od domu). Miejscowość ta jest w połowie drogi od Boise do pustyni, gdzie znaleziono samochód. Pracownicy stacji nie kojarzyli płacącego za zakupy po tak długim czasie, a nagrania z kamery przemysłowej nie były już dostępne.

 Zdaniem bliskich nie miał tam znajomych, chyba że prowadził u kogoś prace stolarskie. Co robił Jeramy przez te półtorej godziny? Nie udało się tego ustalić do dziś.

 Następnym krokiem była analiza połączeń z numerem Jeramiego. Między 11 a 14 lutego wykonano do niego 36 telefonów, w tym tylko przy kilku z nich nawiązano połączenie: w większości trwały maksymalnie kilka sekund. Ale jedno z nich szczególnie zainteresowało śledczych: trwało 6 do 7 minut i wykonano je z budki telefonicznej w Mountain Home. Niestety, nie można było ustalić samego położenia telefonu Jeramiego w trakcie tej rozmowy.

 Z wszystkich połączeń nie zidentyfikowano właścicieli dwóch numerów: były to niezarejestrowane karty prepaid, ponadto ich lokalizacja podczas połączeń także nie była dostępna.

 Policja sprawdziła także jego laptopa – ich zdaniem nie obyło się to bez trudu, bowiem Kimberly nie udostępniła go od razu. Wtedy też śledczy odkryli pliki z nagraniami rozmów Jeramiego z Jeannie, Kim i kilkoma innymi osobami. Ich uwagę zwróciło to, że kilka nagrań zostało usuniętych, jednak nie udało się ich odtworzyć.

 Śledczy postanowili poddać bliskich Jeramiego badaniu wariografem. Kim i Van informowali publicznie, że przeszli testy pomyślnie, przy czym policja nigdy nie ujawniła wyników ani nie potwierdziła lub zaprzeczyła ich wypowiedziom.

 Przesłuchano także Jeannie Braun – ta jednak twierdziła, że nie miała z nim kontaktu od wielu miesięcy, a jedyne dłuższe spotkanie jakie ostatnio odbyli miało miejsce na jej rozprawie w 2005 roku.

 Rodzina właśnie ze względu na ten proces nie dowierzała, by Jeannie nie miała nic wspólnego z jego zniknięciem. Ich obawy potwierdziło pojawienie się w śledztwie kolejnej osoby: Shannon.


KOLEJNE ZNAKI ZAPYTANIA


 Shannon, była asystentka Jeannie, na którą ta planowała zrzucić odpowiedzialność za swoje przestępstwo, tuż po rozprawie postanowiła zmienić branżę – zajęła się handlem nieruchomościami. Wkrótce po odnalezieniu spalonego auta otrzymała dziwny telefon – jakiś mężczyzna pilnie chciał się z nią umówić na obejrzenie nieruchomości, mimo późnego pory. Shannon wystraszyła się słysząc, że chodzi o dom położony w samym Bruneau, ponadto miała wrażenie, że rozpoznaje głos mężczyzny. Pod byle pretekstem zakończyła rozmowę.

 Uświadomiła sobie, że głos mógł należeć do mężczyzny imieniem Mike Cook - Jeannie zaręczyła się z nim 3 dni po zaginięciu Jeramiego, choć do ślubu nigdy nie doszło. Nadal jednak utrzymywali ze sobą kontakt, a Shannon była świadoma jego kryminalnej przeszłości.

 Nie wiedziała, czy ktoś chciał zrobić jej krzywdę, czy sama rozmowa o mieście Bruneau miała być niedopowiedzianym ostrzeżeniem dla niej. W każdym razie od procesu przeciwko Jeannie była wyczulona na nietypowe sytuacje, obawiała się bowiem zemsty z jej strony.

 Wiedziała też o pozostałych problemach Jeannie: po zerwaniu zaręczyn z Mike'em poznała dużo starszego od siebie Mike'a Hughesa (za pośrednictwem portalu randkowego związanego ze sponsoringiem). Wzięli szybki ślub, po którym wkrótce nastąpił rozwód po złożonym przez niego wniosku – oskarżał Jeannie o agresywne zachowanie oraz o grożenie mu bronią.

 Najbardziej obawiała się jednak o swoje bezpieczeństwo zdając sobie sprawę z powiązań Jeannie z jeszcze jednym zaginięciem.


GDZIE JEST AHREN BARNARD?


Ahren Barnard


 Postać Ahrena pojawiła się na początku historii – Około 2003-2004 roku był partnerem biznesowej przyjaciółki Jeannie: Constance Malmin-Norris. Ich związek był przedmiotem wielu plotek, jako że Constance była od niego dużo starsza, ponadto nie sprawiali wrażenia szczęśliwej pary. Poznali się prawdopodobnie w okresie, gdy Ahren szukał prawnika spodziewając się procesu z byłą partnerką o opiekę nad ich synem. Ponadto zajmował się kilkoma biznesami, w których Constance dostała od niego udziały. Znajomość nie skończyła się dobrze: ku jego zaskoczeniu pewnego dnia partnerka sprzedała jeden z jego sklepów (mając upoważnienia jako udziałowiec) wraz z całą zawartością nieruchomości, wliczając w to nawet przedmioty osobiste z zaplecza. Ich konflikt przeniósł się na drogę sądową, gdzie przerzucali się oskarżeniami o fizyczną przemoc i groźby.

 Ahren był też jedną z osób, która mogła zeznawać przeciwko Jeannie. Po pierwsze był świadkiem ich rozmów, a po drugie mógłby mścić się na Constance wiedząc, że zaszkodzi to ich kancelarii. Dlatego też Jeannie zwróciła się do niego z taką samą prośbą, co do Jeramiego. Ahren odmówił pomocy i poinformował jednego z prawników o nakłanianiu do fałszywych zeznań (choć i tak nie był na rozprawie i nie rozważał nawet udziału w niej).

 Po rozstaniu z Constance Ahren z niewiadomych przyczyn przyjął do siebie współlokatora imieniem Taylor. Określał go mianem znajomego, któremu chciał pomóc, jednak jego matka nie mogła później ustalić, skąd się znali i czemu potrzebował akurat jego pomocy.

 Krótko po tym, 4 grudnia 2004 roku (w sobotę) Ahren spędzał czas z synem. Ponieważ miał w planach spotkanie ze znajomymi, a jego syn był nieśmiały i nie czuł się najlepiej w większym gronie ustalił z matką chłopca, że ta zabierze go na noc, a Ahren przyjedzie po niego rano i zajmie się chłopcem do końca weekendu. Spotkali się w pobliskim McDonald'sie, po czym mężczyzna udał się do domu przygotować do spotkania. W aucie ok. 19:50 zadzwonił do znajomej mówiąc, że właśnie mijał jej dom i dlatego postanowił się odezwać. W trakcie rozmowy usłyszała u niego sygnał oczekującego połączenia. Przełączył ją na chwilę, po czym wznowił połączenie mówiąc, że dzwonił współlokator Taylor prosząc o szybki powrót do domu. Nie wyjaśnił, czemu miałby to zrobić.

 Rano nie przyjechał po syna mimo umówionego spotkania. Jego matka także nie mogła się z nim skontaktować. Zaalarmował ją fakt, że nie odebrał żadnego połączenia – jej zdaniem zawsze, nawet gdy był zajęty odbierał choć na chwilę mówiąc, że zadzwoni później.

 Podobnie jak w przypadku Jeramiego policja nie chciała przyjąć zgłoszenia o zaginięciu. Po długiej batalii podjęto działania. Już na początku pojawiły się rozbieżności w zeznaniach. Taylor poinformował, że Ahren nie dotarł tego wieczoru do domu, choć jego samochód był zaparkowany na podjeździe. W aucie ani w mieszkaniu nie znaleziono śladów świadczących o walce, ale nim to zbadano minął przecież długi czas. Ponadto z niewiadomych przyczyn policja założyła, że Ahren mógł handlować narkotykami. Choć teza została odrzucona z braki jakichkolwiek dowodów wyrządziło to wiele szkód w śledztwie, bowiem nie skupili się na innych teoriach, przez co inne tropy były już niemożliwe do sprawdzenia. Do dziś nie wiadomo, co stało się z Ahrenem.

 Powyższe informacje zostały przekazane rodzinie Jeramiego przez niejaką Marki Davis, prywatną detektyw (zatrudnili ją w 2014 roku widząc, że policja wbrew zapewnieniom nie zajmuje się zbyt intensywnie sprawą). Wiedzieli o Ahrenie już wcześniej, bowiem w nagrywanych przez Burta rozmowach padło kilkakrotnie jego imię (nie upubliczniono jednak, w jakim kontekście wypowiadał się na jego temat), jednak dopiero dzięki Davis zdali sobie sprawę z powiązań tego człowieka z procesem Jeannie.

Mimo prób Davis, jak i starań obu rodzin do dziś nie ustalono, czy sprawy te faktycznie były ze sobą powiązane i czy Jeannie mogła mieć udział w obu zaginięciach.


TEORIE


Podsumuję zebrany materiał w czterech najczęstszych teoriach:


1) Jeramy postanowił odejść/popełnić samobójstwo

 Umieszczam ją na pierwszym miejscu z prostej przyczyny: wbrew słowom bliskich nie można jej całkowicie obalić. W sprawach o zaginięcie słowa rodzin zawsze brzmią podobnie: ona/on nie byłby to tego zdolny. Kim relacjonuje, że ich związek układał się dobrze, ale przeczy temu jego zachowanie – kilkakrotnie zrywał i wznawiał romans z Jeannie, równocześnie układając życie z Kimberly. Mógł dojść do punktu, w którym postanowił zostawić za sobą całą przeszłość i popełnione błędy – być może faktycznie planując kiedyś skontaktować się z córką.

2) Jeramy padł ofiarą przypadkowego przestępstwa

 Ta teza ma najmniej punktów oparcia. Jak miałoby wyglądać takie przestępstwo, skoro dwa dni po opuszczeniu domu z jego telefonu wysłano do Kimberly 17 wiadomości zawierających osobiste informacje? Trudno tu mówić o potrąceniu autem czy bezpośredniej napaści przez nieznanego agresora. Jeśli ktoś obcy go porwał to jaki miałby w tym cel – i po co zadałby sobie tyle trudu z pozorowaniem jego odejścia i ze spaleniem auta w niedostępnym terenie?

3) Za zaginięciem stoi znana mu osoba, która nie wypłynęła w śledztwie

 Niektórzy sądzą, że gdyby za jego zaginięciem stała osoba wymieniona w aktach, to prawda prędzej czy później wyszłaby na jaw – a skoro nawet skrupulatne śledztwo Marki Davis nie potwierdziło przebiegu wydarzeń może to oznaczać, że Jeramy mógł mieć niejasne powiązania np. z miejsca pracy, a wiadome jest że taka ewentualność nie była dokładnie sprawdzana. Mógł mieć też świeżo nabytą wiedzę na temat kogoś, kto postanowił go uciszyć zanim komukolwiek ją przekaże.

4) Jeannie Braun dokonała zemsty

 Jak widać to na tej tezie skupiła się rodzina. Nie można jednoznacznie stwierdzić, jak dokładnie przebiegała ich znajomość po tym, gdy zeznał przeciwko niej. Wiadomo natomiast, że to Jeramy najbardziej przyczynił się do jej skazania. W ciągu roku straciła wolność, reputację i karierę która była dla tak ważna. Czy szukała kontaktu z nim tylko dlatego, by zostali znowu parą? Czy osoba, która tuż po aresztowaniu planowała wrobienie kilku innych i użyła wszelkich środków (łącznie z łamaniem zakazu zbliżania), by oddalić od siebie zarzuty mogła tak po prostu wybaczyć komuś, komu zawdzięczała skazanie? Dziwi także fakt, że w krótkim odstępie czasu zniknęły bez śladu dwie osoby, które odmówiły jej współpracy przy procesie.

5) Za zaginięcie Jeramiego odpowiada Kim

 Skupienie zainteresowania mediów na Jeannie odwraca uwagę od wieloletniej partnerki Jeramiego. Kimberly miała prawo czuć się oszukiwana. Jeramy zdradzał ją wielokrotnie, nie był wobec niej szczery i nawet zabiegając o jej uwagę nagrywał ich prywatne rozmowy by mieć na nią haki na przyszłość. Po otrzymaniu wspomnianych wiadomości postanawia zostać w Vegas, choć to ona jako pierwsza podkreślała, że Jeramy padł ofiarą przestępstwa. Ponadto problemy z Jeannie aż nadto ułatwiały jej sprawę zrzucenia na nią całej odpowiedzialności. Jej nagły ślub spotkał się z zaskoczeniem całej rodziny. Policjanci uważali, że utrudnia śledztwo m.in. nie chcąc udostępnić jego komputera. Czy to Kim mogła usunąć pojedyncze nagrania, bo mogły ją obciążać w kwestii np. romansu z jego kolegą?

 Po latach wrócono do tej teorii – bowiem 4 lipca 2016 roku Kim popełniła samobójstwo. Jej bliscy nie mogą określić jednoznacznie, jaka była przyczyna takiej decyzji.


RODZINY NADAL CZEKAJĄ


 Kolejne lata nie przyniosły odpowiedzi rodzinie, co stało się z Jeramim. W sprawie nie pojawiły się żadne nowe tropy, ponadto zaginięcie Ahrena nadal pozostaje niewyjaśnione.

 Według niepotwierdzonych źródeł Jeannie zachowała nazwisko byłego męża (Hughes) i żyje obecnie w St. George w stanie Utah.

 McKenzie, dziś dorastająca dziewczyna ma nadzieję, że uda jej się rozwiązać zagadkę zniknięcia taty. Ojciec Jeramiego przyznał w wywiadzie „serce mi podpowiada, że mój syn od dawna nie żyje”.






Kolaż przygotowany przez rodzinę Burt



                                                                                                               blog "Nierozwiązane"

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

#18 Historie zaginionych dzieci z utworu „Runaway Train” - 25 lat później